W zasadzie to jest to mój zestaw z Bożego Narodzenia... nie miałam okazji go wówczas sfotografować, ale postanowiłam go Wam pokazać, więc zrobiłam kilka zdjęć - na szczęście zanim spadł śnieg ;) Sukienka, w przeciwieństwie do tej z ostatniego wpisu, jest bardziej kobieca, ale również codzienna. Bardzo podoba mi się to połączenie koloru bordowego z fioletem, ciepłe barwy, które mogą zastępować popularną czerń. 

Hej! Mam nadzieję, że niedziela mija Wam przyjemnie. W dzisiejszym zestawie znane jest wszystko poza butami. To one grają tutaj główną rolę, chociaż na większości zdjęć zakrywa je śnieg ;) Pisałam Wam ostatnio o tym, że sprzedałam swój poprzedni aparat. O zmianie sprzętu rozmyślałam od dawna. Początkowo planowałam dokupienie kolejnego obiektywu, z dużym zoomem i jaśniejszym światłem. Niestety ich waga zniechęciła mnie i zamiast tego postanowiłam kupić nowy aparat. Od dawna brakowało mi ostrości, więc uważam, że była to dobra decyzja. Przesiadłam się z Nikona D3100 (który jest świetnym aparatem i wspominam go bardzo dobrze) na D7000. Obecnie obiektywy mam dwa: kitowy 18-105mm (niezastąpiony na wakacje, na które ciągle nie mogę się wybrać) oraz stałoogniskowy 50mm ze światłem 1.8. Zestaw idealny dla mnie :) Co prawda z nowym Nikonem dopiero się poznajemy (i jeszcze nie wykorzystuję jego możliwości), ale od razu między nami zaostrzyło ;)

Moje łóżko ma chyba w sobie ukrytą moc... każdego ranka walczę, aby nie obrócić się na drugi bok i znowu zapaść w błogi sen. Żartuję sobie, że spanie jest jednym z moich hobby ;) Ale 10 godzin, to już przesada ;) Winę zwalam na jesienną aurę. Jest już grudzień, więc niech przychodzą te mrozy a wraz z nimi słoneczne dni. Dzisiaj mam kilka zdjęć z luźnym codziennym zestawem. W kolejnym poście obiecuję set bardziej kobiecy :) Miłego dnia! Tak w ogóle, to dzisiaj jest mój ulubiony dzień w roku, czyli moje imieniny i mojego narzeczonego urodziny :))))

Bluza? Czemu nie! Jeśli jest gruba, ciepła, miła w dotyku i fajnie wygląda, to śmiało można ją nosić, nawet jeśli nie ma się już nastu lat ;) Ostatnio częściej sięgam po takie wygodne zestawienia niż szpilki i spódniczki. Wiem, że moi czytelnicy nie są przyzwyczajeni do takich setów, ale myślę, że to miła odmiana, zarówno dla mnie, jak i dla Was :) Ja uciekam na spotkanie z ostatnim dj'em. Pa!

Hej! Jak Wam mija niedzielne popołudnie? Ja odpoczywam w rodzinnym domu, wygrzewam się na tarasie, ale w towarzystwie kubka gorącej herbaty. To już nie jest to letnie powietrze, czuć chłód, ale mocne słońce umila ten czas.

W prezentowanym poniżej secie możecie zobaczyć bluzkę, którą kupiłam jeszcze na letnich wyprzedażach. Potrzebowała lekkich przeróbek i jest gotowa do noszenia, akurat na wczesną jesień, ze względu na swój grubszy materiał. Spodnie z luźnym stanem mogą nie przypaść Wam do gustu, są za to bardzo wygodne. Aby jednak obniżony stan nie wyglądał niechlujnie i nie skracał mocno nóg, założyłam do nich wysokie szpilki. Zestaw prosty, w lekko jesiennych już barwach.

Jak Wam się podoba? :)

KONKURS ZAKOŃCZONY!
Gratuluję wygranej:
natalia_Sobiech@wp.pl
a_nusia93@buziaczek.pl