Hej! Chociaż lato tuż tuż, to nie miałam jeszcze wielu okazji do noszenia sukienek. Pogoda była kapryśna, ale liczę na poprawę. Nie ma dla mnie wygodniejszego ubioru niż sukienka. Najbardziej lubię te długości za kolano - czuję się w nich swobodniej niż w wersji mini. Do tego jakaś narzutka / kurtka i gotowe. Dzisiaj przykład stylizacji, która pasuje na wiele okazji, jest kobieca a jednocześnie bardzo wygodna. Odliczam już dni do wakacji... zabieram ze sobą kilka sukienek i dżinsową kurtkę na wypadek chłodniejszych wieczorów. :) Ściskam i do kolejnego wpisu!

Jak miło wrócić do postów ze stylizacjami. :) Chociaż uwielbiam tego typu posty na moim blogu, to przyznaję się, że w ostatnim czasie pochłonęło mnie macierzyństwo i budowa domu. Moda zeszła na dalszy plan, ale właśnie po to, aby obudzić się we mnie na nowo wraz z nadejściem wiosny. Chociaż mam wrażenie, że w moim życiu tak wiele się zmieniło, to w kwestii ubioru nie zaszły większe zmiany. Nadal lubię pastelowe barwy i kobiece kroje, chociaż częściej stawiam na wygodę. Przyznam się również do tego, że po zrobieniu tych zdjęć ponownie wskoczyłam w trampki. Ale to zrozumiałe, bo mieszkam teraz w takim miejscu, że wyjście w butach na obcasie mogłoby się dla mnie zakończyć kontuzją. ;) Dziękuję jeśli nadal zaglądacie na mojego bloga i cieszę się, że ponownie pojawiają się na nim posty o tematyce modowej. Oby tak dalej. :)