Ulubieńcy roku 2015 - kosmetyki kolorowe

6.1.16

Dzień dobry! Nowy rok i nowa mini seria postów na blogu - ulubieńcy roku. Dzisiaj zaczynam od kosmetyków kolorowych. Nie jest ich wiele, ale są te, które lubię najbardziej, używam bardzo długi czas i nie zamienię na żadne inne. Zapraszam na krótki opis ulubionej kolorówki z 2015 roku. :)


Ulubioną, najbardziej uniwersalną i świetną jakościowo paletą cieni jest Naked 2 od Urban Decay. Wykona się nią zarówno makijaż dzienny, jak i bardziej wieczorowy. Zawiera zarówno cienie matowe, jak i perłowe, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Wszystkie w odcieniach brązu, beżu, szarości... Na zdjęciach zapomniałam jeszcze o mojej niezastąpionej bazie pod cienie od Lumene - używam jej od kilku lat, końca nie widać, jest bardzo wydajna, świetnie podbija kolor i przedłuża trwałość makijażu. Nigdy nie nakładam cieni bez niej, jest godna polecenia.

Rzęsy - tutaj od lat niezmiennie króluje Max Factor 2000 Calorie. Próbowałam już wielu tuszy, ale zawsze wracam właśnie do niej. Lubię zarówno wersję klasyczną, jak i z zaokrągloną szczoteczką (Curved Brush). Świetnie rozczesuje rzęsy, pogrubia, wydłuża, nie osypuje się i daję naprawdę satysfakcjonujący efekt. Jeśli mam ochotę na ekstra wydłużenie, to na koniec używam jeszcze tuszu Curling Pump Up od Lovely - to idealny duet - polecam wypróbować. :)

Krem CC 123 Perfect od Bourjois to moje odkrycie ostatniego roku. Lekki, wydajny, dający bardzo naturalny i promienny wygląd. Lubię łączyć go z bazą pod podkład lub kremem nawilżającym, aby był jeszcze bardziej lejący i dawał efekt gładkiej i bardzo naturalnej skóry. Przy doborze odpowiedniego odcienia jest praktycznie niezauważalny na skórze. Stosuję go zarówno latem, jak i zimą i z pewnością długo nie zamienię na żaden inny.



Jeśli chodzi o róż, to tutaj mogę Was zaskoczyć. Moim ulubieńcem jest róż z jedwabiem marki Wibo. Bardzo tani, dostępny w drogeriach i wyglądający niepozornie a dający piękny naturalny efekt i bardzo długo utrzymujący się na cerze. Ja mam odcień 09. Jest bardzo wydajny, wygląda na prawie nowy a mam go już długo ponad 2 lata.

Wśród dostępnych na rynku rozświetlaczy upatrzyłam sobie piękne serduszko, czyli Goddess of Love od Makeup Revolution. Długo zastanawiałam się, czy nie jest to kosmetyk zbędny, ale gdy tylko zaczęłam go używać, to bardzo go polubiłam. Niby nic wielkiego a jednak daje efekt promiennej twarzy, delikatny błysk widoczny podczas ruchu - efekt, który można stopniować w zależności od rodzaju makijażu i okazji.

Wśród produktów do ust moim ulubionym jest pomadka L'Oreal Color Riche w odcieniu 144 - piękny mocny matowy róż. Długo utrzymuje się na ustach i nie wysusza ich. Ulubiony lakier do paznokci to Essie Watermelon. Odcień pomiędzy czerwienią a ciemnym różem, kobiecy i elegancki.



Wśród perfum mam swoje dwa ulubione - Chanel Chance Eau Fraiche to lekki i przepiękny zapach, który uwielbiam używać latem. Jego woń to połączenie melona i wodnych kwiatów z dodatkiem jaśminu. Na okres jesienno zimowy upodobałam sobie prawdziwą bombę kwiatową, czyli Flowerbomb od Viktor & Rolf. Jaśmin sambakowy, róża Centifolia, frezja Ballerina, orchidea Cattleya, osmantus, paczula - to przepis na zapach, w którym można się zakochać. :)





You Might Also Like

25 komentarze

  1. używam tego samego różu i w tym samym kolorze, rzeczywiście, godny polecenia i bardzo tani :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Paletka Naked mi się marzy, może w tym roku sobie sprawię :) na razie cieszę się Chocolate Bar, która jednak nie spełniła moich oczekiwań :(
    Muszę zainteresować się bazą Lumene bo szukał ideału i właśnie mi o niej przypomniałaś :)
    Zaciekawił mnie zapach Chanel, wnioskuję że i mi mógłby się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chanel Chance eau Fraiche jest wspaniały. Mój zdecydowany faworyt od lat. A ilość komentarzy w stylu "czym tak pięknie pachniesz" nie liczę. Podobnie jak Daisy zdecydowanie polecam.

      Usuń
  3. Też używam tego tuszu od lat, próbowałam droższych i tańszych i ten jednak nigdy mnie nie zawiódł, dobra cena i super jakość.

    OdpowiedzUsuń
  4. loving these!! I am really obsessed with the naked palettes of urban decay!

    lifeisashoe

    OdpowiedzUsuń
  5. Skusiłam się na ten sam odcień pomadki i nie żałuję, bardzo fajna:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cute heart box :)
    BLOG M&MFASHIONBITES : http://mmfashionbites.blogspot.gr/
    Maria V.

    OdpowiedzUsuń
  7. Paletki od UD są najlepsze, sama mam 3 i nie potrzebuję żadnych innych, świetne kosmetyki, czekam na kolejne posty.

    OdpowiedzUsuń
  8. A w jakiej cenie mniej wiecej sa te perfumki Chanel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy od pojemności i sklepu, tak ok. 400zł za 100ml.

      Usuń
  9. Ja wolę wersje Chanel Eau Tendre. Zaciekawiła mnie paletka Urban Decay oraz szminka Loreal. Zobacze w perfumerii czy ten odcien mi pasuje. Dobrze czujesz się w tym różu? Wygląda na zbyt intensywny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie przypomnę sobie ten zapach, z pewnością go sprawdzałam, ale wybór padł na Eau Fraiche. ;) Na ustach lubię zarówno mocny róż, jak i pastelowy.

      Usuń
  10. Też uważam, ze nie ma lepszego tuszu niż 2000 calorie.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. 1 miejsce u Kasi Tusk :-)
    http://www.makelifeeasier.pl/inne/top5-najlepsze-stylizacje-polskich-blogerek-z-grudnia#comments

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratulacje oczywiście!

    OdpowiedzUsuń
  13. Cały czas kusi mnie to serduszko i do tej pory wydawało mi się, że będzie to tylko zbędny gadżet. Zachęciłaś mnie i w końcu mogę sobie racjonalnie wytłumaczyć, że jest to potrzebny kosmetyk! :) Co do kremu CC - dla mnie to jest totalna klapa. Krem wysusza moją skórę i zostawia białe skórki. Może zastosuję pod niego krem nawilżający tak jak napisałaś i to rozwiąże problem, jednak od takiego kremu i tej marki oczekiwałam znacznie więcej. Za to moim ulubieńcem wśród kremów jest BB Astor skin match.
    Serdecznie Pozdrawiam! :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też przez jakiś czas uważałam rozświetlacz za zbędny kosmetyk, ale daje on takie wykończenie makijażu, ten delikatny połysk podczas ruchu, niby nic a jednak coś. ;) Co do kremu CC to mnie zaskoczyłaś. Ja przed nałożeniem go nakładam na twarz krem nawilżający i czasami nawet ten krem cc jeszcze mieszam z kremem lub bazą, aby był bardziej lejący i lekki. Nigdy nie powiedziałabym, że może on wysuszać. :)

      Usuń
    2. Ja tez skuszę sie na rozświetlacz. Dziekuje za fajny post😀

      Usuń
  14. Niestety widocznie nie jest przeznaczony dla mnie :/ Ten Astor, o którym wspomniałam stosuję na skórę, bez wcześniejszego aplikowania kremu nawilżającego, więc jest dla mnie idealny :) Rano przed pracą zależy mi na czasie, więc staram się znaleźć szybkie rozwiązania w zakresie make up'u :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że najlepiej samemu wypróbować i się przekonać. :) Mnie pewnie ten od Astor by wysuszał skórę. ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  15. Jakich kremów używasz pod makijaż? 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie na dzień stosuję krem ochronny Pharmaceris S, Sun Protect z SPF 30.

      Usuń
  16. To jest ten odcień ouhlala? Bo oglądałam ja dzisiaj w rossmannie ale nie było tego podpisu na opakowaniu i nie wiedziałam czy to ta

    OdpowiedzUsuń
  17. Czy możesz napisać jakiego używasz odcienia Kremu CC 123 Perfect od Bourjois ?

    OdpowiedzUsuń