Efekty programu Dobrowianki

24.5.13

Podsumowanie programu Dobrowianki "Lekko każdego dnia", czyli jak się czuję i jakie różnice dostrzegłam po dwóch tygodniach codziennego picia dwóch litrów wody.

READ IN ENGLISH



Do tej pory nie zwracałam aż tak szczególnej uwagi na to ile dokładnie wody wypijałam w ciągu dnia. Jestem osobą, która wodę lubi i po prostu codziennie ją piję zarówno dla smaku, jak i dla zdrowia. Z pewnością nie wypijałam codziennie całej butelki (może w granicach 1 litra). Czy było trudno wypijać mi przez ostatnie 2 tygodnie po 2 litry dziennie? Absolutnie nie. Jedyne co się zmieniło to, że po łyk wody sięgałam częściej i kontrolowałam ile jeszcze wody mam dzisiaj do wypicia (duża butelka 1,5l + mniejsza 0,5l). Mała butelka zawsze była ze mną zabierana na miasto lub podczas uprawiania sportu. Większa zawsze stoi zaraz obok mnie, czy to przy biurku, czy przy łóżku, gdy idę spać. Czasami po prostu budzę się w nocy i lubię napić się wody ;)



Jakie zmiany zauważyłam? Może to kwestia pogody, a może właśnie wody, że przez te 2 tygodnie wypiłam tylko jedną filiżankę kawy (i to w towarzystwie, dla smaku ;). Często mam tak, że gdy spędzam kilka godzin przed komputerem i nagle poczuję zmęczenie, lekki ból głowy, to od razu w mojej głowie zapala się myśl "może napiję się kawy..."  i sięgam po filiżankę. Fakt, sama czynność przyrządzania kawy a później jej aromat unoszący się w powietrzu wpływają na mnie relaksująco, ale starałam się nie poddać tej myśli i zamiast po kawę sięgałam po wodę. Może wydawać się to mało realistyczne, ale w moim przypadku ten sposób świetnie się sprawdza i już po kilku minutach nie czuję zmęczenia i tego delikatnego bólu głowy. Nigdy nie piłam kawy codziennie, może co kilka dni, częściej zimą, ale teraz chcę po nią sięgać, gdy mam ochotę usiąść z filiżanką kawy i wypić ją dla smaku, a nie dlatego, że poczułam lekkie zmęczenie.



Co poza tym się zmieniło? Z pewnością stopień nawilżenia skóry. Do tej pory bardzo często sięgałam po balsamy nawilżające i nawet jak jednego dnia posmarowałam swoje ciało, to już na następny widziałam suchą skórę, w szczególności na nogach. Teraz nie mam już takiego problemu i chociaż istnieją opinie, że nasze ciało powinno się nawilżać balsamami każdego dnia, to ja nie czuję już takiej potrzeby. Dużą zmianę zauważyłam również na skórze twarzy. Do tej pory nie zdarzało mi się jej umyć i nie posmarować od razu kremem nawilżającym. Tym bardziej, że mam skórę mieszaną w stronę suchej. Teraz od czasu do czasu daję mojej skórze odpocząć od kremu i widzę, że nawet jak go nie nałożę, to nie jest ona sucha ani ściągnięta.



Nie muszę chyba wspominać jak ważna jest dla mnie woda podczas treningów? Nie wyobrażam sobie iść biegać i nie zabrać ze sobą wody. Mała butelka idealnie mieści się w ręce i nie jest dużym obciążeniem. Nigdy nie popełnię już tego błędu i nie zapomnę zabrać ze sobą wody, gdy wychodzę z domu, pijąc wodę czuję się lepiej. Bez względu na to, czy jest upalny dzień, czy deszczowy, zawsze staram się wypijać taką samą ilość wody i chcę, aby tak pozostało, dlatego sama przedłużam swój program z Dobrowianką i będę pić 2 litry wody dziennie jeszcze przez długi czas. Jestem ciekawa, czy coś więcej się zmieni :)

You Might Also Like

24 komentarze

  1. Też staram się pić dużo wody każdego dnia. Woda musi być :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jestem na półmetku programu i również zauważyłam lepsze nawilżenie skóry, moja cera również się polepsza, a to dla mnie największa nagroda;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie jestem w trakcie picia wody!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam jeszcze połowę zapasu. Najgorsza jest ta skleroza, kiedy wychodzę z domu i czasem zapominam wziąć ze sobą wody. W każdym razie jest coraz lepiej i zaczynam wyrabiać w sobie nawyk sięgania po wodę co jakiś czas, a nie tylko wtedy kiedy już usycham z pragnienia. Mam nadzieję, że efekty będą widoczne także na skórze. Ciekawa jestem jak to będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też lubię wodę i piję ją dla smaku, jednak muszę przyznać, że wypicie 2 litrów dziennie graniczy u mnie z cudem... Fakt, kiedy w zeszłym roku podjęłam takie wyzwanie, zauważyłam podobne skutki, co Ty - znacznie większe nawilżenie skóry, ale co ciekawe, brak zmęczenia i tym samym konieczności wypicia kawy. Od jutra próbuję znowu, na początek 1,5 litra :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję efektów i postanowienia wypijania 2 L wody :) woda ma zbawienny wpływ, ale za rzadko po nią sięgamy.

    OdpowiedzUsuń
  7. też lubię wodę ;)tylko niegazowaną, także w nocy, a w dzień to już sama przyjemność i przyzwyczajenie.

    OdpowiedzUsuń
  8. FAKT PRZYJMOWANIE PŁYNÓW W CIĄGU DNIA JEST BARDZO WAŻNE.. OSOBIŚCIE NIE LUBIĘ SMAKU WODY :)) LUBIĘ DODAĆ DO NIEJ CHOCIAŻ KILKA KROPEL CYTRYNY.. I JUZ LEPIEJ MI SMAKUJE..

    A JEŚLI CHODZI O JAKOŚĆ WODY TO DLA OSÓB UPRAWIAJĄCYCH SPORT LEPSZA BĘDZIE CISOWIANKA, KTÓRA MA DUŻO WIĘCEJ MINERAŁÓW NIZ DOBROWIANKA ;)) TRZEBA SPRAWDZAĆ NAWET SKŁAD WODY :)) Z DRUGIEJ STRONY NIE KAŻDY MOŻE PIĆ WODY TAK BOGATE W MINERAŁY :)

    TAK CZY INACZEJ TEMAT ZOSTAŁ WYCZERPANY :)) RZETELNY POST :))

    POZDRAWIAMY Z TRÓJMIASTA :))

    xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja kiedyś nie przepadałam za wodą, wolałam słodkie napoje gazowane, ale od kiedy wprowadziłam większą aktywność fizyczną do swojego życia, to picie wody jest codziennością.

    OdpowiedzUsuń
  10. Po przeczytaniu Twojego posta mam w planie zacząć pić regularnie wodę. Chociażby zamiast kawy. Może coś się i u mnie zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardziej cenię wodę od innych napojów - w tym kolorowych. Tam jest sama chemia...

    OdpowiedzUsuń
  12. wow, masz fajnie wypracowane miesnie ramion:)

    OdpowiedzUsuń
  13. woda bardzo pomaga w samokontroli :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś piłam wody smakowe, teraz normalną niegazowaną, ciężko było się na początku przyzwyczaić, ale w końcu polubiłam jej smak i nawet schudłam 2 kg, w końcu smakowa woda to prawie jak napój słodzony;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdajesz sobie sprawę, że po części wprowadzasz ludzi w błąd? Były przeprowadzane badania, z których wynikało, że nie ma potrzeby pić aż tak dużej ilości wody przy normalnym trybie życia. A z pewnością nie należy rezygnować ze zwykłego nawilżania skóry, której nie da się przekarmić.

    OdpowiedzUsuń
  16. ja piję max 0,5l dziennie. Po prostu nie mam kiedy pić ..

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja piję litr dziennie i uważam, że to jest w sam raz, nie zmuszam się, wypija tyle ile mam ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  18. ja najczęściej piję herbatę. piję wodę jedynie podczas ćwiczeń.
    śliczna jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja tez bardzo lubie wode a ze mieszkam w cieplym klimacie musze jej pic jeszcze wiecej ale nie wiem czy dobijam do 2 L.

    http://joannasylvia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Niestety, ja wodę piję prawie w ogóle. Ostatnio złapałam się że jadę cały czas na colach czy innych gazowanych paskudztwach (sesja = energydrinki ;/). Po przeczytaniu Twojego posta mam ochotę też spróbować przez te 2 tyg pić duuużo wody. Super, że mnie namówiłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. stanowczo muszę zacząć pić wodę, mama suszy mi głowę, że ciągle te soki piję i chociaż nie widzę w nich nic złego, to i tak spróbuję zamienić choć dwie szklanki na wodę, zobaczymy, czy po jakimś czasie zobaczę efekty..

    OdpowiedzUsuń
  22. Podziwiam Twoją wytrwałość! Ja mam problem z wypiciem jednego litra, a co dopiero mówić o dwóch! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wodę uwielbiam, staram się zawsze dużo jej pić ale wczoraj pobiłam chyba swój rekord, wypiłam 3l wody + jakieś inne płyny. Powiedziecie, co za dużo to nie zdrowo i racja. Ale truję bakterię i niestety działania nieporządane leków są okropne i zmuszają do ciągłego picia wody.
    Polecam picie wody, ma fantastyczne działanie, ponadto, po tabl. antykoncepcyjnych zaczął mi się robić cellulit wodny, a regularne picie wody genialnie go zwalcza. Same plusy! :)

    OdpowiedzUsuń