Makijaż i fryzura ślubna

26.5.13

Hej! Maj to szalony miesiąc, jeszcze się nie skończył a już mogę go uznać za zwariowany. Aż boje się co będzie w czerwcu... a o lipcu wolę nawet nie myśleć ;) Przygotowania do ślubu w toku. Czasowo wygląda to wszystko bardzo dobrze. Jedyne co zawraca mi głowę i wiem, że powinnam mieć to już załatwione to makijaż i fryzura ślubna. Jeśli macie ochotę poczytać więcej na temat moich dylematów, to zapraszam do dalszej części postu ;)


READ IN ENGLISH


01


02


03

Ciężko było mi się zebrać i zacząć działać w tym temacie. Mniej więcej wiem czego oczekuję, ale nie do końca jestem zdecydowana na konkretną fryzurę, czy makijaż. Znalezienie osoby, której powierzę swój wygląd w ten dzień nie jest łatwe. Nie chcę, aby to była pierwsza napotkana, ale też w sieci nie ma dziesiątek namiarów na sprawdzone osoby. Wiem, że chciałabym, aby była to stylistka fryzur i wizażystka w jednej osobie. Chcę zaufać jednej osobie, która odpowiednio dobierze makijaż do mojego typu urody, do bukietu a fryzurę do sukni itp.


04


05


06

Jak wiecie na co dzień nie maluję się zbyt mocno, więc myśl o makijażu ślubnym z użyciem bazy, podkładu, pudrów, fixera itp. trochę mnie przeraża. Nie jestem do czegoś takiego przyzwyczajona i nie chcę czuć się jak w masce w tym dniu. Z drugiej strony zbyt lekki makijaż zniknie na zdjęciach. To samo tyczy się fryzury. Prawie zawsze noszę rozpuszczone włosy. Nie podobają mi się upięcia, koczki, loczki i tym podobne. Same wiecie, bezy, gorsety, welony, koki to nie moja bajka ;) Chciałabym mieć rozpuszczone, bądź tylko częściowo upięte włosy. Obawiam się jednak jak takie uczesanie wytrzyma całą noc. Nie chcę po kilku godzinach wyglądać jak rozczochrany pudel ;) Wiem za to, że mile widziane są na moich włosach opaski, wstążki i wszelkiego innego rodzaju ozdobniki, które uwielbiam! :) Czy któraś z Was miała może rozpuszczone włosy w dniu ślubu?


07


08

Jeśli znacie osobę godną polecenia z Poznania lub okolic, napiszcie do mnie, bo kompletnie nie wiem gdzie kogoś takiego szukać. Z polecenia mam same makijażystki a opinii w sieci jak kot napłakał.

Zastanawiałam się również nad rzęsami. Swoje mam długie, ale mało gęste a w tym dniu chciałabym postawić na wyraziste spojrzenie, tym bardziej, że usta z pewnością będą delikatnie muśnięte błyszczykiem. Co sądzicie o uzupełnianiu rzęs metodą 1:1 specjalnie na tę okazję? Czy lepiej zdecydować się na kępki rzęs? Jeśli macie doświadczenie w tym temacie i możecie polecić konkretne rozwiązanie, to będę wdzięczna za pomoc. :)



Wszystkie te przygotowania są tak miłą czynnością, nie wyobrażam sobie, aby ktoś miał wybierać wszystkie rzeczy za nas. Planowanie tego dnia z drugą połówką to frajda i czysta przyjemność. Chociaż czasami, gdy odrywam się od tego myślami wiem, że najważniejsze w tym dniu jest to, że obok mnie będzie ta właściwa osoba i nic więcej się nie liczy, niech się dzieje co chce. Przy okazji przesyłam całusy dla mojego narzeczonego z okazji naszej dzisiejszej rocznicy - 5 cudownych lat spędzonych razem. :))) :*




You Might Also Like

59 komentarze

  1. Jeśli chodzi o fryzurę to ja miałam znajomą fryzjerkę, która przyszła do domu. Wcześniej umówiłyśmy się na próbną i strasznie mi się spodobała, mimo że wyszukałam fryzurę w internecie pasowała do mnie idealnie.
    Co do makijażu miałam sporo problemów, dylematów dlatego koniec końców wykonałam sobie makijaż sama, w związku z tym że jestem kosmetyczką z zawodu postawiłam na zrobienie go samej :) dobrałam tylko odpowiednie kosmetyki ;)
    Makijaż, który miałam do przydymione oko w brązie/złocie takie zbliżone do koloru skóry.
    Na tych zdjęciach podoba mi się ten z różem, też brałam go pod uwagę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile ja bym dała, żeby samej umieć się pięknie umalować :D

      Usuń
    2. Ja umiem zarówno sama się uczesać jak i malować, ale na ślub nie ryzykowałam z własną fryzurą, co do rozpuszczonych włosów nie doradzę, bo miałam upięte w luźny kok, tak po jednej stronie prawie pod uchem(chciałam fryzurę w której do zdjęcia"on face" nie będę ulizana, a piękne plecionki byłoby widać tylko z tyłu), natomiast makijażem zajęłam się sama. Mieszkam w ok. 30tysięcznym mieście pod względem ludności, ale makijażystki miałam niesprawdzone i jak na lekarstwo, a skoro sama potrafię... Sukienkę miałam ecru ze złotymi dodatkami w formie butów, biżuterii, więc w makijażu postawiłam na róż i złoto z widoczną mocno zarysowaną kreską- wyszło idealnie, róż nawet gdy się trochę wytrze po pewnym czasie to oko i tak wygląda świeżo, ale ja miałam dobrą bazę i trzymał się całą noc(PS. makijaż próbny miałam też darmowy hi, hi). Pozdrawiam i powodzenia.

      Usuń
    3. Aaaa!!! I zapomniałam dopisać do ost. komentarza, że rzęsy sobie dokleiłam sztuczne(z naturalnych włosów ludzkich firmy Ardell), wyszło bardzo naturalnie, kolezanki były zachwycone moim makijażem! A co do rzęs 1:1 pamiętaj, że to niszczy naturalne rzęsy i skoro masz swoje bardzo ładne to naprawdę ich szkoda, a wierz mi że takie doklejone rzęsy, które są dobrze dobrane i naklejone, wyglądają baaaardzo naturalnie. Kentak.

      Usuń
  2. Ciężki wybór przed Tobą, ale fajnie jest tak planować?:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planowanie ślubu to najlepszy okres w życiu :)

      Usuń
  3. Mogę tylko powiedzieć, że polecałabym kępki, albo dobrze dobrane rzęsy całościowe. Nosiłam rzęsy 1:1 ale na jedną konkretną okazję uważam, że nie ma co.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że rzęsy najlepiej skonsultować z makijażystką. Niedawno byłam świadkową na ślubie mojej przyjaciółki i makijażystka powiedziała, że panna młoda zrobiła sobie zbyt długie rzęsy 1:1 i nie będzie przez to ładnie wyglądał makijaż oczu.
    http://crazy-about-heels.blogspot.com/
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałąm rzęsy pani kilka tygodni po zabiegu jak zaczeły jej odpadać i to mnie przekonało na nie! Została jej jedna długa kępka na jednym poku i 3 na drugim. Ceły czas trzeba doklejać kępki albo chodzić z takimi wpadniętymi. Jeśli miałabym robić to pierwszy raz przed ślubem to wolałabym nie, bo boję się uczulenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety wypadanie bez uzupełniania z pewnością do najprzyjemniejszych nie należy ;)

      Usuń
  6. Daisy, ja również mam ślub niedługo (sierpień) i widzę że mamy podobne dylematy i bardzo podobny gust :) co do makijażu, już zdecydowałam - będzie mnie malowała koleżanka, wizażystka z kilkuletnim doświadczeniem, a przy tym stylistka/private shopper. Zna się na rzeczy, wie że nie lubię zbyt ciężkich i kolorowych makijaży więc wiem że oddaję się w dobre ręce :)co do fryzury, podobnie jak Ty noszę rozpuszczone włosy na co dzień. Do tego od dawna zapuszczam (już są do połowy pleców!), bardzo źle się czuję w zupełnie upiętych lub "przylizanych" i ciągle szukam jakiegoś półśrodka. Niedawno miałam sesję zdjęciową narzeczeńską i testowałam fryzurę bardzo podobną do tej na pierwszym zdjęciu po prawej - tylko z przodu miałam odrobinę spięte, natomiast z tyłu rozpuszczone naturalne fale. Było bosko, tylko że mimo maksymalnego utrwalenia po ok 3 godzinach po falach nie było ani śladu :( nie wiem jakie Ty masz włosy, ale moje są bardzo gęste, ciężkie i niepodatne na układanie więc mimo że tak kocham rozpuszczone, rachej będę musiała je przynajmniej trochę upiąć jeśli mają przetrwać min do północy. Powodzenia w poszukiwaniach :)Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się obawiam, że po kilku godzinach po falach nie będzie ani śladu. Będę musiała pomyśleć o jakimś delikatnym częściowym upięciu. :)

      Usuń
  7. fryzury śliczne, zwiewne i bardzo naturalne - przerażają mnie weselne hełmy, które zazwyczaj możemy spotkać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Włosy mogą być pół-rozpuszczone, albo raczej upięte do boku. Całkiem rozpuszczone podczas tańca mogą zmienić się w mopa (środki do stylizacji + pot + pijany wujek..;)) Można w nie wpiąć kwiat lub perełki i będzie praktycznie, prosto i ładnie:) Mam na myśli coś takiego:
    http://slubowisko.pl/files/userslibraryphoto/dsjhn05810_1.jpg Ja miałam podobnie i było ok, tylko miałam trochę dłuższe włosy:)

    Co do makijażu to kolorystycznie fajnie dobrać go pod kolor bukietu ślubnego, podobnie paznokcie. Jeśli będzie zbyt delikatny to na zdjęciach nie będzie go widać, nie mniej jednak może być też w naturalnych kolorach takich jak delikatne brązy i złoto, dzięki czemu będzie mniej sztuczny i może poczujesz się w nim naturalniej:) Pamiętaj, że to Twój dzień i przede wszystkim TY MASZ CZUĆ SIĘ DOBRZE I KOMFORTOWO!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. niestety rozpuszczone włosy to nienajlepszy pomysł. Po pierwsze-pogoda, ewentualna wilgoć w powietrzu nie zrobi im najlepiej. Po drugie unikniesz nieciekawych zdjęć w ruchu (np w tancu) gdzie włosy zaslonią CI twarz i bedziesz wyglądała jak czarownica ;) Jesli znajdziesz dobra fryzjerkę, to na pewno nie odwali Ci wiochy na glowie, tylko delikatnie zepnie :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie podczas tańców włosy mogą różnie zapozować do zdjęć ;P

      Usuń
  10. http://fryzury.info/fryzury/fryzura-slubna-6197.jpg ta skradła moje serce :P hahah. tez jestem na etapie przygotowywan ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ostatni make up jest powalający :D

    OdpowiedzUsuń
  12. myślę, że rzęsy 1:1 to świetny pomysł- sama sie nad ty zastanawiam i myslę że się zdecyduję- nie martwisz się o rozmazany make-up (wiadomo wzruszenie) a rzęsy wyglądają pięknie całą noc. Natomiast nie polecam rozpuszczonych włosów, wyglądają pięknie ale są niepraktyczne po kilku godzinach zabawy nic z fryzury nie zostanie i nie będzie to ładne. Móże zdecyduj sie na jakieś luźne upięcie kręconych włosów i warkoczy? A chcesz mieć welon? czy tylko stroik?

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmm. Wydaje mi się, że najfajniejszą dla Ciebie fryzurą byłby kok (może być luźny) upięty na dole + jakiś kosmyk lekko pofalowany przy twarzy :) Coś w stylu pierwszego zdjęcia z galerii 04 - u Ciebie powinno wyjść jeszcze lepiej, bo masz duużo włosów :) Możesz też pomyśleć o jakiejś ozdobie, właśnie w stylu tej ze zdjęcia. Rozpuszczone włosy? Jest mi ciężko to sobie wyobrazić. Sądzę, że upięte włosy wyglądają do sukni ślubnej najlepiej, bo prezentują ładnie ramiona, obojczyk, plecy - dzięki temu wygląda się też bardzo delikatnie :)

    Rzęsy - masz jeszcze trochę czasu, więc może spróbuj zastosować odżywkę? Po 2 miesiącach powinnaś zobaczyć już dobre rezultaty + zatrzymasz je na dłużej. Jeśli nie, to sądzę, że metoda 2:1 będzie bardziej efektywna niż 1:1. Kiedyś się nawet raz na nią skusiłam, pomimo, że nie lubię sztuczności !!

    Makijaż - wydaje mi się, że wyrazistość musisz połączyć z delikatnością i świeżością :) Może sprawdzą się brzoskwiniowe powieki i kreska nad linią rzęs? :)

    Muszę zapytać też, jakie plany na podróż poślubną ? :)

    A u mnie dziś: czy to prawda, że na LOTNISKU MYJĄ CI BUTY?!

    OdpowiedzUsuń
  14. Przedłużanie metodą 1:1 choć spektakularne, absolutnie odradzam. Nawet po jednorazowym ich użyciu (w sensie przez 2 do 4 tyg., bo tyle wytrzymują), Twoje naturalne są w opłakanym stanie, na długo dłużej. I to nie kwestia wykonania, po prostu, strasznie obciążają nasze rzęsy, a Twoich zwyczajnie szkoda. Postaw na kępki, efekt porównywalny, a bez uszczerpku na Twojej naturalnej urodzie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Makijaż ślubny powinien być dość delikatny, na pewno niezbyt mocny.. a użycie baz pod cienie, fixerów.. nie sprawi, że będzie wyglądać jakbyś miała tapetę na twarzy :)) CHodzi o to aby panna młoda przez cały swój wielki dzień wyglądała pięknie :)) Jeśli masz jakieś wątpliwości pisz do nas.. jedna z nas profesjonalnie zajmuje się wizażem :))

    Buziaki i nic się nie martw - będzie dobrze :))

    XO XO XO XO XO

    OdpowiedzUsuń
  16. w tym roku wychodzę za mąż, już niebawem...jeśli chodzi o makijaż byłam na próbnym i byłam tak zachwycona że wieczorem szkoda było mi go zmywać :) profesjonalną wizażystkę polecił mi ktoś z rodziny, bo wybrana wcześniej przeze mnie babeczka olała temat i całe szczęście:) ale chciałam napisać co mi poradziła - chciałam żeby mi dokleiła kępki w dniu ślubu, ale poradziła mi żebym zrobiła sobie rzęsy metodą 1:1 ( miałam już w tamtym roku o czym jej powiedziałam i byłam bardzo zadowolona )bo różnie skóra może zareagować na klej, może się trafić jakieś uczulenie, zaczerwienie oka i lipa...więc polecam dla świętego spokoju i pięknego efektu na dłużej metodę 1:1 :)

    OdpowiedzUsuń
  17. 03 po lewej! wg mnie wyglądałabyś przepięknie !
    o trwałość chyba nie ma się co martwić, ja zamarzyłam sobie na studniówkę luzne upięcie coś w stylu niedbałwgo uczesania, nie dość, że wyszło pięknie to pod koniec imprezy wcale nie wyglądałam jak rozczochrany kocmołuch ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fryzury 04 mi się najbardziej podobają a ta po prawo jest prześliczna i jeszce ta opaska, no cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Moja mama miała do ślubu rozpuszczone :) Wychodziła za mąż po raz drugi i fryzura całą noc trzymała się świetnie :) Ja również nie toleruję koków dlatego na swój ślub (na razie nie zanosi się na to, ale kto wie ;)) również planuję mieć rozpuszczone włosy. Bardzo podobają mi się seksowne fale a la victoria's secret. Uważam, że jeżeli ktoś czuje się najlepiej w rozpuszczonych to tak też powinien iść na ślub bo w końcu to Twój dzień i powinnaś czuć się piękna :) jeśli znajdziesz dobrą stylistkę/stylistę to fryzura utrzyma Ci się całe wesele. Pozdrawiam i życzę powodzenia ;*!

    OdpowiedzUsuń
  20. masz rację z tym, że lepiej poszukać zaufanej osoby, niż oddać się w ręce byle komu.
    mi osobiście bardzo podoba się 03 i 06 z fryzur:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej! Jeśli chodzi o rzęsy to 1:1 będą wyglądać naturalnie (jeśli się nie przesadzi z długością), ale polecam po ślubie od (prawie) razu zdjąć, nie nosić ich więcej niż miesiąc, to, że ta metoda nie niszczy rzęs to bzdura, ja nosiłam rzęsy 1:1 niecałe 6 miesięcy, a doprowadzenie rzęs do stanu sprzed założenia rzęs 1:1 zajęło mi drugie tyle, moja koleżanka miała z kolei jeszcze więcej problemów.
    Kępki wyglądają kiepsko zazwyczaj, ale super efekt dają rzęsy na pasku, nie plastikowe, ale te robione z jakiegoś naturalnego włosia i na silikonowym (przezroczystym) pasku.

    OdpowiedzUsuń
  22. nie wiemy jaka masz suknie, wiec ciezko wynrac sposrod przedstawionych tu fryzur.
    ja juz jestem kilka lat po slubie, i moge kazdej dziewczynie doradzic, by w kwestii fryzury czy makijazu postawic na siebie- nie przebierac sie za kogos kim nie sa... ja popelnilam ten blad i w pelni zaufalam wizazyscie- czulam sie sztucznie w kreconych upietych wlosach, gdy na codzien mam proste i rozpuszczone. postawcie na siebie, ale w najlepszym wydaniu, i nie ufajcie w 100 % wizazystom ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja mam naturalnie dość ładne rzęsy, ale przed ślubem miałam przedłużane metodą 1:1. W dzień ślubu i przez tydzień po nim było super, ale im bardziej zaczęły wypadać itp. tym gorzej :( Całkiem zrezygnowałam z malowania oczu bo potem ciężko było zmyć makijaż. Cały czas musiałam je rozczesywać a po wstaniu rano każda była wygięta w inną stronę... Nigdy bym się nie zdecydowała na to drugi raz, chociaż muszę przyznać, że w ten wyjątkowy dzień trzeba wyglądać wyjątkowo - i tak właśnie było.

    OdpowiedzUsuń
  24. bardzo fajne fryzury, większość naprawdę mi się podoba :) kto powiedział że wszystkie panny młode muszą mieć jakieś tandetne koczki na głowie?! :D pozdrawiam i gratuluję dobrego gustu!

    http://mamasaidbecool.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Mi kosmetyczka na swoim ślubie zdecydowanie odradziła rzęsy 1:1, z tego względu, że owszem ładnie wyglądają ale nie są zdrowe dla naszych naturalnych. W moim przypadku świetnie się sprawdziły kępki. Dobra kosmetyczka zrobi je tak, że nawet będziesz mogła w nich być na poprawinach. Moje pomimo kąpieli, delikatnego oczyszczenia twarzy, oczu na poprawinach były bez zarzutu.

    Poza tym, rzęsy 1:1 wyglądają - jak dla mnie - bardzo nienaturalnie, a kępki sobie dostosowujesz jak tylko ci się podoba :)


    Pozdrawiam,
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  26. Usta na tym zdjęciu są nieziemskie, chciałabym sobie kupić błyszczyk w takim kolorze :D A co do fryzury i makijażu, to rzeczywiście ciężko się zdecydować. Wszystkie są piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  27. kiedy czytam takie posty jak ten, dziekuje losowi, ze moja uroda satysfakcjonuje mnie na tyle, ze moge pozwolic sobie na udzial we wlasnym slubie i weselu bez jakiegokolwiek makijazu (chociaz moze na podkreslenie tuszem rzes sie skusze) :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ślubie bez makijażu?!! O rany!!! Nawet najpiękniejsze dziewczyny mają coś do poprawienia, a jeśli nawet nie to chociaż do podkreślenia, czy uwydatnienia swoich walorów. PS. PIĘKNY Anonim, phi!! pewno z drugiej strony komputera jakiś paszczur...

      Usuń
    2. tak patrze na komentarz od kiedy sie pojawil i sie zastanawiam, kiedy inne anonimy zaczna szczekac - troche to zajelo ale jednak :D

      zauważ anonimie od slubu bez makijazu, ze tam wyzej u anonima od braku makijazu na slubie nie ma nic o tym, ze jest piekny albo ze jest paszczur, tylko, ze uroda go satysfakcjonuje na tyle, ze moze isc bez makijazu - wiec nie popadajmy w paranoje slubna i panike bez jakiegokolwiek sensu, bo z wlasnych obserwacji (fotograf na slubie - srednio 3 weekendy w miesiacu)moge powiedziec, ze w roku 2012 widzialam sporo panien mlodych bez makijazu na ich wlasnych slubach i weselach i byly to cudowanie naturalne, piekne dziewczyny (podobnie druhny, swiadkowe, mamy, ciotki i przyjaciolki)

      wiec da sie, naprawde

      a najwiecej roboty przy obroce graficznej tych zdjec jest z pannami, ktore naloza tone tapety - swiatlo padnie nie tak jak trzeba, rzesy odbite na policzkach (bo 1:1 i placz ze wzruszenia), cienie masakruja oczy i trzeba powiekszac w PS, a ile razy trzeba szminke poprawiac na zdjeciach z detalami ;)

      a juz mistrzyniami sa te makijazystki, ktore nakladaja podklad na twarz i zostawiaja biala szyje

      to tyle z przemyslen, nie moglam sie powstrzymac ;)

      ps. a jesli juz panna mloda sobie nie moze odmowic makijazu to z perspektywy fotograf nalezy unikac - wodnistych blyszczkow czy szminek - efekt mokrych ust (zdjecie 8) to jakas totalna porazka, rzesy 1:1, fryzury ze tymi paskudnymi sztucznymi lokami, duzo cieni na gornej powiece i wszystkie inne przesadzone atrakcje

      ps 2. moj grafik obrabiajac te zdjecia zawsze powtarza, ze przeciez z jakiegos powodu pan mlody sie zeni z panna mloda, a na pewno nie jest ona codziennie tak wytapetowana jak na wlasnym slubie i weselu, wiec w czym problem? ;)

      Usuń
  28. Witam ;) od bardzo dawna regularnie obserwuję Twojego bloga, jednak po raz pierwszy decyduję się coś skomentować :) Sama planuję ślub, Twoje posty o tej tematyce, w szczególności post dot. sali i wyboru fotografa, były dla mnie bardzo pomocne i serdecznie Ci za nie dziękuję. Jeśli chodzi o Twoje dylematy to od wielu osób już słyszałam, że rozpuszczone włosy na ślubie to nie zbyt dobry pomysł. Po za wymienionymi tutaj wadami takiej fryzury może być Ci po prostu gorąco. W końcu będziesz tańczyła przez większość wieczoru :)
    Jeśli chodzi o rzęsy 1:1- odradzam. Sama miałam kiedyś zrobione, po jakimś czasie od ciężaru tych rzęs bolały mnie powieki, a kiedy się ich pozbyłam moje naturalne, dotychczas dość długie rzęsy wyglądały marnie i dużo czasu minęło zanim się zregenerowały.
    Pozdrawiam, życzę rozkoszowania się fantastycznym czasem przygotowań!

    OdpowiedzUsuń
  29. dwa pierwsze zdjęcia idealne <3

    www.classicorcool.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Współczuję stylistce, którą wybierzesz :( Sama nie wiesz, czego tak naprawdę chcesz, a takie klientki najtrudniej zadowolić !!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Od początku śledzę Twoje przygotowania do ślubu i im bliżej tym bardziej nie mogę się doczekać efektu. Fryzura i makijaż na pewno będą piękne ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Z doświadczenia wiem, że najlepsza fryzura ślubna to wygodna fryzura. Bez tony lakieru i miliona spinek. Przez mojego koka po dwudziestu minutach ceremonii tak rozbolała mnie głowa, że miałam ochotę uciec z kościoła:(

    OdpowiedzUsuń
  33. Też mam dylemat, jaką fryzurę wybrać ;) No i jaką ozdobę we włosy... bo welonu również nie chcę... ja liczę na to, że podczas najbliższej przymiarki wybiorę dodatki do włosów w salonie, w którym kupuję sukienkę..

    Tak się zastanawiam, czy pamietam o wszystkim, slub coraz bliżej.. może dodałabys post z podsumowaniem rzeczy, ktore trzeba przygotować przed "tym" dniem? Boję się, że za późno sobie o czymś przypomnę!

    Pozdrawiam,
    M

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo pomysłowy i ciekawy post , zwłaszcza gdy okres ślubny już się zaczął:)
    Na pewno pomoże niejednej Pannie Młodej :)

    A u nas Recenzja z koncertu Beyonce:)

    OdpowiedzUsuń
  35. W upięciu na bok rzeczywiście powinno być Ci dobrze. Ja jednak uważam, że najlepiej by Ci było we włosach w stylu lat 60 XX wieku. Także albo kok (którego tak nie lubisz, a szkoda bo kok to klasa sama w sobie - nie, nie taki z milionem loczków na głowie i innych pierdółek, zresztą wystarczy spojrzeć na Grace Kelly czy Audrey Hebpurn - koki nosiły i tandetnie na pewno nie wyglądały, po prostu do koka trzeba mieć regularne rysy twarzy żeby dobrze w nim wyglądać, tak samo jest z krótkimi włosami) albo włosy rozpuszczone, podniesione u nasady jak przy koku z opaską i podkręcone na końcach np.coś takiego lub podobnego http://www.we-dwoje.pl/fryzura;ala;lata;60-te,18,foto,52230.html. Zależy też jaką masz suknię. Do wielu pasują piękne fale w stylu modelek Victoria's Secret, ale niestety taka fryzura jest nietrwała :( Sama coś o tym wiem. Ja uwielbiam zarówno fale jak i koki - niestety na moich gęstych, twardych włosach fale trzymają się góra 2 godziny. Także dużo zależy też od gatunku włosa. Makijaż też bym w Twoim przypadku zrobiła na lata 60 z kreską na górnej powiece ;) Powodzenia w poszukiwaniach. Jesteś ładną dziewczyną więc na pewno będziesz wyglądała pięknie. Pozdrawiam

    Ps. Do Pań, które tak krytykują koki - wszystko zależy jaki ten kok jest i czy pasuje do kobiety i ogólnej stylizacji. Nie wszystkie fryzjerki używają miliona lakieru i spinek ;) Szukajcie, a znajdziecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jeśli masz swoje długie i gęste brwi to BROŃ BOŻE doczepek czy uzupełnień. Wspomniałaś, że na co dzień Twój makijaż jest raczej stonowany więc jak doczepisz sobie sztuczne rzęsy- uwierz będziesz czuć się conajmniej śmiesznie. Ja zrobiłam ten błąd, a mam piękne rzęsy tylko uległam ogólnej "modzie" na zbytnie ulepszanie tego co jest już piękne i miałam kępki, które od razu chciałam wyrwać, bo dziwacznie się czułam. Myśle, że zalotka i konkretny tusz plus umiejętności makijażyski mogą zdziałać cuda!!!

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja już swoją fryzurę i makijaż mam :) już jestem po próbnych i bardzo jestem zadowolona. Wizażystka i stylistka fryzur w jednym to świetna sprawa. Ja robię wszystko w jednym salonie, bardzo mi na tym zależało i udało mi się znaleźć taki, w którym zadowolona jestem i z fryzjerki i z wizażystki, nie trzeba biegać po całym mieście. Jak ktoś ma możliwość zamówić sobie kogoś sprawdzonego do domu to jest dopiero wybawienie.

    A przygotowania do ślubu to niezła zabawa i sama przyjemność:) Dziś zamówiłam bukiety i wszystkie potrzebne kwiaty i czuje się jakbym nową kieckę kupiła :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Dobrze, że sobie wszystko rozplanowałaś, to jest bardzo pomocne. Przyznam, że masz w czym wybierać. Bardzo fajne fryzurki, sama nie wiem, którą bym miała wybrać, a o makijażu już nie wspomnę. Także rozumiem twoje dylematy :)

    OdpowiedzUsuń
  39. mi sie wydaje że rozpuszczone włosy to zły pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Bardzo podobaja mi sie takie fryzury jak ta po lewej stronie na 6 zdjęciu, jest delikatna i romantyczna ale jako panna młoda wolałabym jakiegos koka lub upięcie jak np.na 4 zdjęciu, żeby fryz trzymal sie całą noc i nawet nie drgnął:P chociaż jeśli pójdzie sie do dobrego i sprawdzonego fryzjera to nie ma sie o co martwić. Ja idąc na wesele uczesałam sie podobnie jak na zdjeciu 6 tylko miałam większe loki, trzymały mi sie do drugiego dnia, a była to zima i warunki atmosferyczne nie były zbyt przyjazne włosom. Pozniej się troche rozluzniły ale to nawet lepiej wyglądało. Nie nastawiaj się tylko na jedną fryzurę, lepiej miec w głowie dwie, jedną jako wyjście awaryjne wiem z własnego doświadczenia. Jak człowiek sie na cos nastawi to pozniej nic innego się nie podoba:p aha no i dobry fryzjer nie zawsze musi oznaczac drogi salon fryzjerski, czasem te zwykłe zakłady fryzjerskie potrafią zrobić fryzure tak mocną i trwałą ze szok.(i nie mam na mysli badziewnych fryzur,tony lakieru i posklejanych włlsów:P)

    OdpowiedzUsuń
  41. Mój ślub już w tą sobotę a fryzurę wybrałam dopiero 2 dni temu, więc nie jest z Tobą tak źle :) Długo się zastanawiałam co wybrać. Kok odpadał, dlatego że zwyczajnie mi się nie podoba. Skusiłam się ostatnio, aby zrobić sobie takie cudeńko na wesele kolezanki i do dzis żałuję. Fale u mnie odpadają, bo nie trzymają mi się wcale. Stanęło więc na prostych rozpuszczonych z opaską. I tyle :) Argument, że w trakcie tańca zasłonią mi twarz lub brzydko wyjdę na zdjęciach do mnie nie przemawia, ponieważ kok z którego wyleciała spinka na skutek czego wystają włosy niezidentyfikowanego pochodzenia też nie będzie się prezentować ładnie :) Od razu uprzedzę odpowiedź, że koka się mocno lakieruje, aby się trzymał: no właśnie, i wtedy mamy wspomniany również wyżej hełm. Dziękuję bardzo.
    Zapuszczałam włosy od 3 lat, w tej chwili mam do pasa. Nałożyłam w poniedziałek farbę w odcieniu naturalnego brązu. Myślę, że ładnie będą wyglądały proste, równe, długie, lśniące włosy z delikatną opaską. Ja się jaram :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ale piękne te fryzury, masz świetny gust, 04 po prawej mój typ!

    OdpowiedzUsuń
  43. Bzdura z tymi rzęsami. Nosze je ponad 2 lata w tym czasie nie miałam ich okazji dopełnić 2 razy, a nie chciałam robić tego w innym miejscu niż zwykle i nie widziałam ŻADNEJ różnicy. Moje rzęsy są takie, jakie były. Dopełniam je co 4-6 tygodni, kilka razy się zdarzyło, żeby jakaś rzęsa odczepiła się od naturalnej - wypadają razem z nimi jak przychodzi ich pora. Znajdźcie kogoś kto Wam to zrobi elegancko, na droższych produktach (ale też bez przesady ;p), a nie robicie po taniości i każda w inną stronę.

    OdpowiedzUsuń
  44. hej :) Mam bardzo podobny typ urody do Ciebie i gorąco polecam makijaż oka w ciemnym różu(jak 08). Ślub brałam w maju 2012, pogoda była rewelacyjna. Niestety dla makijażu było to dodatkowe wyzwanie...Ja kategorycznie nie chciałam efektu maski, do próbnego podchodziłam kilka razy, ale było warto. Róż na oku wyglądał rewelacyjnie, bardzo świeżo. Do tego jedynie kępki - efekt naturalny. Usta - odpowiednio dobrany Guerlain Kiss (gorąco polecam ze względu na trwałość i...elegancki wygląd jako gadżetu ;). Odrobina fixera i tak właściwie bez poprawek wytrzymałam do godz. 7:00 dnia kolejnego :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  45. miałam rozpuszczone włosy, nie było problemu. Proponuję zrobić próbną fryzurę ślubną w kilku salonach fryzjerskich i przetestować. Ja tak zrobiłam i efekt był świetny. Fryzura wytrzymała i wyglądała bardzo dobrze całą noc.

    OdpowiedzUsuń
  46. i proponuję zagęszczanie rzęs metoda 1:1 - u mnie efekt był spektakularny i nie trzeba stosować tuszu który wygląda sztucznie albo może się rozmazać. polecam

    OdpowiedzUsuń
  47. opaska nr 2 piękna, taka subtelna!

    OdpowiedzUsuń